25 kwietnia 2024
Kilkanaście lat temu kredyty we frankach były najpopularniejszym produktem na rynku kredytów hipotecznych w Polsce. Szacuje się, że w szczycie swojej popularności nawet 7 na 10 pożyczek na zakup nieruchomości była realizowana właśnie w tej walucie. Bankowcy i doradcy zapewniali, że jest to najbezpieczniejsza waluta na świecie i nie musimy się obawiać ewentualnych wahań kursu w przyszłości. Wiele osób się zgadzało na tę formę kredytowania, gdyż warunki przyznawania tego typu kredytów były łagodniejsze niż w przypadku kredytów złotówkowych. Niestety w ciągu kilku lat wycena franka szwajcarskiego wzrosła blisko o 100% i wiele osób straciło w związku z rosnącymi ratami całe majątki. Co zrobić, gdy czujemy się oszukani przez bank? Czy mamy szansę odzyskać nadpłacone raty?
W wielu przypadkach banki oferowały klientom kredyty pseudofrankowe. Oznacza to zatem, że bank nie miał prawa do pobierania zawyżonych rat (wg. aktualnego kursu), a powinien stosować wyłącznie kurs z dnia wypłaty kredytu. Możemy wówczas zdecydować się na drogę sądową przeciwko bankowi. W takim przypadku konieczna może się okazać pomoc prawna. Na szczęście na rynku funkcjonują kancelarie prawne oferujące profesjonalną pomoc w tego typu sprawach. Co ciekawe, dobre kancelarie oferują bezpłatną wstępną analizę sprawy. Dzięki temu nie musimy inwestować żadnych pieniędzy, jeśli nasza sprawa okaże się nie do obronienia.
Przed podjęciem sprawy, kancelaria prawna bada możliwości i szansę na odzyskanie pieniędzy. Jakie dokumenty powinniśmy przygotować dla prawnika? Przede wszystkim skan umowy o kredyt hipoteczny, regulamin kredytu oraz wszelkie aneksy i zmiany w regulaminie. Najważniejszy jest jednak skan umowy, w przypadku innych dokumentów kancelaria jest je w stanie pozyskać samodzielnie. Na podstawie uzyskanych materiałów prawnicy badają czy w umowie są klauzule abuzywne, w jaki sposób kredyt był wypłacony i w jaki sposób był spłacany. Jeśli umowa kwalifikuje się do postępowania, prawnicy badają wartość nadpłaty oraz redukcji zobowiązania, a także bilans unieważnienia kredytu. Dopiero wówczas może przejść do etapu reklamacji i pozwu przeciwko bankowi we współpracy z kancelarią adwokacką.
Odfrankowienie ma na celu wyeliminowanie z umowy odniesienia do franka szwajcarskiego. Wówczas sąd może uznać z datą wsteczną, że kredyt nie był udzielany we frankach i powinien być traktowany, jako zwykły kredyt złotówkowy, a bank zostanie zobowiązany do zwrotu pieniędzy za nadpłacone raty. Całość postępowania to dość długi proces, ale z pomocą prawników znacznie mniej skomplikowany, niż mogłoby się nam wydawać. Od zebrania dokumentacji, poprzez analizy oraz reklamację, do czasu złożenia pozwu upływa zwykle około półtora miesiąca. Samo postępowanie w sądzie trwa niestety ponad rok, plus musimy doliczyć jeszcze okres ewentualnego rozliczenia. Na szczęście z roku na rok sprawy tego typu są rozpatrywane coraz szybciej.
